Pani Mrówka: Bywa, że jara się jak kościoły w Norwegii

3 Просмотры
Издатель
Nie jest synoptyczką, a umawia się w oknach pogodowych.

Walczy z błędami i wagą. Z tego drugiego powodu boi się wyjść do paczkomatu, by przypadkiem nie zaliczyć ekwilibrystycznego potknięcia.

Na dywanik u Złego Ojca trafiła pani Mrówka stojąca za stroną Kisnę butwiejąc. Osoba, która wie, że od niektórych historii trzeba się odbić.
Категория
Участок
Комментарии выключены